Trendy w makijażu zmieniają się praktycznie jak moda, co sezon. Raz więc modne są np. bardzo błyszczące tzw. „smoky eyes”, innym razem teatralnie wręcz wywinięte kreski, a jeszcze innym, np. mocne, neonowe usta. Pewne rzeczy jednak, bez względu na trendy, pozostają niezmienne. Należą do nich ładna, zdrowa i promienna cera, oraz zdrowe, sprężyste rzęsy.
Wiele kobiet marzy o cerze pozbawionej wszelkich niedoskonałości. Trądzik, zaskórniki, rozszerzone pory, popękane naczynka, zmarszczki, przesuszenie itp., to tylko niektóre defekty, z którymi musi się zmierzyć niemalże każda z pań. Tymczasem reklamy w mediach, retuszowane komputerowo, infekują kobiece głowy, wręcz niemożliwym do uzyskania w rzeczywistości wyglądem skóry idealnej, skóry małego dziecka. I chociaż dostępne na rynku podkłady są coraz lepsze, to nawet przy ich użyciu, uzyskanie takiego wyglądu bywa trudne. Producenci kosmetyków i makijażyści kreujący trendy jednakże nie próżnują i dlatego, od pewnego czasu, wygląd naszej twarzy można również nieco „podkręcić” rozświetlaczem do twarzy. Dostępny w różnych formach, konsystencjach i gamach kolorystycznych potrafi wyrzeźbić twarz lepiej niż niejeden bronzer.
Rozświetlacz do twarzy w sztyfcie ma kremową, zbitą konsystencję. Łatwo go zaaplikować na twarz (chociaż można sobie pomóc w tym celu gąbeczką – np. typu beauty blender – lub pędzelkiem do podkładu). Rozświetlacze w kamieniu należy aplikować tak, jak puder w kamieniu, rozświetlacze sypkie, jak puder sypki. Co ważne, produktami sypkimi można oprószyć odrobinę całą twarz (np, już po nałożeniu pudru matującego) po to, by skóra wyglądała nieco zdrowiej i nie była taka „płaska”. Z tymi o kremowej konsystencji, lepiej nie przesadzać, bo rozświetlacze mają ożywić skórę i sprawić, by wyglądała naturalnie, a nie teatralnie. Miejsca aplikacji rozświetlacza bywają różne. Najczęściej aplikuje się go nieco na czubek brody i nosa. Można też na środek czoła i odrobinę na kości policzkowe. Niektóre panie podkreślają nim nos aż od czoła do samego czubka, a także wewnętrzne kąciki oka. Rozświetlaczem do twarzy, z powodzeniem można upiększyć także całe ciało – dekolt, nogi, plecy itp., co sprawdza się szczególnie w przypadku tzw. „wielkich wyjść” (śluby, wesela, sesje zdjęciowe itp.)
Rozświetlacz do twarzy jest kosmetykiem uniwersalnym. Może zastąpić cienie do powiek, puder, a nawet błyszczyk do ust. Oczywiście jego zastosowanie zależy przede wszystkim od jego konsystencji, ale również i koloru. Na rynku dostępnych jest wiele wersji kolorystycznych produktów rozświetlających – od białych (niemalże srebrnych), przez różowe, złote, miedziane aż po całkiem mocne, intensywne brązy. Należy je dobierać w zależności do preferencji ale też i typu urody. Na te bardziej napigmentowane rozświetlacze mogą sobie pozwolić panie o ciemnej karnacji lub te mocniej opalone. Te jasne znacznie lepiej sprawdzą się u pań o jasnej cerze. Jak w przypadku każdego kosmetyku, tak i w przypadku rozświetlacza do twarzy, należy pamiętać, by nie przesadzić z jego aplikacją. Zbyt duża ilość kosmetyku sprawi, że twarz będzie przerysowana i wręcz komiczna. Niestety często ofiarami takiego nieumiejętnego nakładania rozświetlacza padają nawet znane piosenkarki czy aktorki. Warto więc uważać, nawet w przypadku makijażu wykonywanego przez profesjonalistę.
Rozświetlacze bywają często sprzedawane w komplecie z bronzerem, różem do policzków albo w paletkach łącznie z cieniami do powiek. Taki zestaw pozwoli szybko wyczarować piękny makijaż, bez konieczności szukania poszczególnych kosmetyków w łazienkowej szafce czy toaletce. Zazwyczaj są one połączone w zestawy, dopasowane do typu karnacji (jasnej, śniadej, ciemnej itp.), dzięki czemu trudniej jest popełnić błąd przy wyborze odpowiednich produktów. W przypadku problemów z aplikacją rozświetlacza, warto się poradzić dyplomowanej makijażystki, lub jeśli czas na to pozwoli – pooglądać filmy urodowych YouTube’rek. Trzeba jednak pamiętać, że nasze twarze mają różne kształty, i różne elementy wymagające retuszu lub podkreślenia, więc nie należy ślepo naśladować innych kobiet, a jedynie podpatrywać pewne triki i wybierać z prezentowanych metod to, co może sprawdzić się u nas.
Podsumowując należy zauważyć, że rozświetlacz do twarzy jest produktem bardzo pożądanym w każdej, kobiecej kosmetyczce. Razem z podkładem i tuszem do rzęs, potrafi praktycznie „zrobić” cały makijaż. Przy jego zakupie należy jednak pamiętać o tym, by dobrać go do typu własnej cery, a w szczególności jej odcienia. Trzeba też aplikować go dosyć oszczędnie, by zamiast efektu „wow” nie uzyskać teatralnego wręcz przerysowania. Można nim zastąpić także inne produkty do makijażu, dobrze więc sprawdzi się na wszelakich wyjazdach, gdy ilość kosmetyków, które mogą się znaleźć w bagażowej kosmetyczce jest ściśle ograniczona. Jest to kosmetyk, którym nie pogardzi żaden profesjonalista i co ważne – pasuje zarówno do makijażu codziennego, jak i tego na wieczorne, wielkie wyjścia. Makijaż bez jego udziału wydaje się być obecnie wręcz niemożliwy.